Kwiecień- miesiąc kwiatów . Jest ich mnóstwo . Przyroda ruszyła wraz z pierwszymi ciepłymi dniami . Klony , topole i bzy nieśmiało puściły liście , jednak gwałtowne ochłodzenie za sprawą frontu północnego , przyhamowało temperament tych drzew . Pigwowce japońskie na których pojawiły się już kwiaty , czekają na cieplejszą aurę , bo mają problem z zapyleniem . Na szczęście derenie zostały już zapylone wcześniej przez pracowite osy i dzikie pszczoły, które tak naprawdę nie miały wyboru , bo nie było innych kwiatów .
Jedyny okres w roku , gdzie można oczyścić organizm z toksyn za sprawą soku z brzóz , który jest dostępny tylko przez trzy tygodnie dopóki drzewa nie wypuszczą listków . Świeży sok z cytryną nie ma sobie równych , szkoda że dostępny jest tak krótko .
Nie sposób pominąć szaleństwa ptaków , które zawsze dosłownie wariują na punkcie poszukiwania partnerki do założenia rodzinki. Samczyki prześcigają się w pięknym śpiewie aby zwabić samiczkę .
Wre praca w zakładaniu gniazd , gdzie się tylko da . Można założyć gniazdo w trawie , w tui, w starej karoserii, pod strzechą , wydłubując wełnę mineralną z poddasza lub styropian ze ściany domu itd. pomysłów jest dużo , ale wbrew pozorom wszystko jest dokładnie przemyślane .