Styczeń – pierwszy miesiąc nowego roku ,trochę mroźny i trochę śnieżny . Na szczęście dla wszystkiego co żyje , nie tak okrutny jak to kiedyś bywało . Śniegi były na 2 metry a mrozy
– 20-30 stopni . Miejmy nadzieję , że te zimy już nie wrócą .
Sikorki , kowaliki , sujki i szpaki okupują karmniki . Pilica jeszcze nie jest skuta lodem , ale już niewiele jej brakowało . Tylko dzienne temperatury na lekkim plusie zapobiegają powstaniu lodu na rzece . Mimo wartkiego nurtu niewiele potrzeba aby on powstał .
Nie widać śladu zajęcy ani kuropatw , chyba zbyt duża populacja lisów , które nie mają naturalnych wrogów , znacznie przetrzebiła te gatunki .
Tęsknota za wiosną jest coraz większa .